Odkryj z nami piękno natury, kempingi oraz życie z dzieckiem w drodze!

Zapewne każdy z nas ma inne skojarzenia związane ze Szkocją. Dla jednych będzie to whiskey, tartan i kilt, a dla innych szkockie Highlands, malownicze jeziora i dzika przyroda. Zdecydowanie jesteśmy w tej drugiej grupie. Planując podróż campervanem, wyobrażaliśmy sobie soczystą zieleń rozległych łąk, głębokie doliny z tłem ośnieżonych górskich szczytów, surowe piękno Highlands na wyciągnięcie ręki. Nie rozczarowaliśmy się.
Skąd pomysł na podróż campervanem?
Idea podróży campervanem przyszła błyskawicznie i jednogłośnie. Oszacowaliśmy dystans do pokonania pomiędzy miejscami, do których chcielibyśmy dotrzeć na terenie Szkocji. Zwróciliśmy przy tym uwagę na ofertę noclegów w tych regionach. Wzięliśmy również pod uwagę koszt wypożyczenia samochodu osobowego oraz zakwaterowania (hotele, mieszkania, pokoje tzw. bed & breakfast). Biorąc pod uwagę podróż po Szkocji z (prawie) dwulatkiem nie mieliśmy wątpliwości, że campervan będzie najwygodniejszą i najbezpieczniejszą formą przemieszczania się i życia szeroko pojętego. Dlaczego?
- Trudno jest zaplanować z dzieckiem dystans, który uda się pokonać każdego dnia. Natomiast odległości pomiędzy planowanymi punktami na trasie są znaczne.
- Campervana możemy zatrzymać w każdym momencie, mając wszystkie rzeczy pod ręką.
- Wolność – o kolejnym noclegu możemy zadecydować w trakcie jazdy. Nie jesteśmy zobligowani do planowania trasy uwzględniającej check-in oraz check-out zarezerwowanych noclegów.
- Drzemkę dziecka możemy wykorzystać na postój w terenie, gdzie nacieszymy się kawą z widokiem – i chwilą spokoju.
- Posiłki przygotowujemy sami, kiedy mamy ochotę. Nie planujemy postojów w miasteczkach jedynie z potrzeby odwiedzenia restauracji.
- Poznajemy innych ludzi, którzy podróżują w podobny sposób.
- Korzystamy z kempingów, które mają niesamowite położenie – w niedalekiej odległości od interesujących nas szlaków.

Plan naszej podróży w wielkim skrócie
- Dzień 1: Przylot do Edynburga. Odbiór campervana z lokalizacji oddalonej 5 min jazdy taksówką od lotniska. Formalności związane z wynajmem oraz niezbędne zakupy. Nocleg nad Loch Lomond.
- Dzień 2: Pobyt w urokliwej wiosce Luss – na zachodnim brzegu jeziora Loch Lomond w Parku Narodowym Loch Lomond & The Trossachs. Przejazd do Doliny Glen Coe.
- Dzień 3: Dolina Glen Coe – trekking w okolicy Three Sisters of Glencoe. Wybrany przez nas szlak prowadził na szczyty Stob Dubh, 958 m n.p.m. oraz Stob Coire Raineach, 925 m n.p.m.
- Dzień 4: Dolina Glen Coe – szlak z punktu widokowego Three Sisters do miasteczka Glencoe. Pobyt na kempingu “Invercoe Caravan & Motorhome Park”.
- Dzień 5: Dolina Glen Coe – wędrówka szlakiem Glencoe Lochan Trail. Piknik nad Loch Linnhe w drodze do Glen Nevis. Zwiedzanie okolicy Glen Nevis.
- Dzień 6: Dolina Glen Nevis – trekking na Ben Nevis 1345 m n.p.m. – najwyższy szczyt Wielkiej Brytanii. Na tę aktywność zaplanowaliśmy cały dzień.
- Dzień 7: Podróż jakobickim pociągiem parowym znanym jako “Hogwarts Express” z Fort William do Mallaig. Przejazd na Isle of Skye. Nocleg w Glen Sligachan.
- Dzień 8: Isle of Skye – trekking szlakiem The Old Man of Storr. Spacer do punktu widokowego na Bearreraig Bay o złotej godzinie. Nocleg “na dziko” przy starej drodze przecinającej w poprzek półwysep Trotternish.
- Dzień 9: Isle of Skye- trekking na wzgórze The Quiraing. Przejazd i zbieg do portowego miasteczka – Uig. Spacer i nocleg w Glen Sligachan.
- Dzień 10: Wyjazd z wyspy Skye i kierujemy się do Edynburga. Piknik w drodze – Creag Meagaidh National Nature Reserve. Zwrot campervana.
Kolejne 5 dni spędziliśmy w stolicy Szkocji – Edynburgu. Poświęcimy temu klimatycznemu miastu osobny artykuł.
Mapa – trasa naszej wyprawy
Wynajem campervana w Szkocji
Nasze dotychczasowe doświadczenia związane z vanlife’m ograniczały się do dwóch krótkich wypadów – w Belgii oraz w Polsce. Tym razem wypożyczyliśmy samochód na 10 dni, wiedzieliśmy zatem, że czeka nas więcej przygód. Dlaczego zdecydowaliśmy się wynająć pojazd na miejscu, skoro w Polsce byłoby taniej?

Przede wszystkim ze względu na czas, bo samo dotarcie do Szkocji samochodem z Polski zajęłoby nam kilka dni. Kolejnym argumentem była kompleksowa obsługa ze wszystkimi formalnościami i niezbędnymi przygotowaniami. Możliwości wynajmu kamperów w Szkocji jest mnóstwo, głównie z racji tego, że jest to bardzo popularny sposób podróżowania. Chciałoby się rzec, że mogliśmy wręcz przebierać w ofertach. Nasz budżet nie był jednak nieograniczony, więc zdecydowaliśmy się na wynajem campervana za pośrednictwem Indie Campers.
Informacja dla laików – campervan to nie to samo co kamper tudzież z angielskiego “motorhome”. Istnieje podział na różne typy pojazdów. Campervany to samochody dostawcze, najczęściej przerobione, ale też produkcyjnie przystosowane do mieszkania w nich. Jeśli chodzi o formalności, to wynajem tego typu auta nie różni się zasadniczo od wypożyczenia zwyczajnego samochodu osobowego. W Indie Campers w standardzie otrzymaliśmy samochód przygotowany do podróży. Wyposażony w akcesoria kuchenne, z pełną butlą gazu i zbiornikiem wody oraz z zestawem do sprzątania. W cenie było podstawowe ubezpieczenie (za pełne należy dopłacić), limit przebiegu (50 mil/dzień) oraz oczywiście jeden kierowca.
Jak to w przypadku wynajmu bywa – za wiele akcesoriów trzeba zapłacić ekstra. My dodatkowo zdecydowaliśmy się na fotelik samochodowy dla Berniego oraz tabletki do toalety. Może i niewiele, ale odpuściliśmy sobie: nielimitowany przebieg, zestaw do spania, zestaw do grillowania. Na miejscu otrzymaliśmy instruktaż jak obchodzić się z samochodem i jego wyposażeniem. Przy pierwszej podróży campervanem warto obejrzeć sobie filmy instruktażowe, ponieważ tego typu pojazdy mają wiele instalacji, których w standardowym aucie nie znajdziemy. Wiele informacji jest też specyficznych dla danego modelu vana, więc naprawdę warto zapoznać się z tego typu instrukcjami. Uwierzcie, że wiele aspektów jest nie intuicyjnych oraz nieoczywistych. Czy zastanawialiście się:
- Jak opróżnić toaletę?
- Którędy wlać czystą wodę i gdzie jest wąż?
- Jak opróżnić zbiornik z szarą wodą?
- Jaki gaz jest używany w aucie i jak wymienić butlę z gazem?
- Jak korzystać z ogrzewania postojowego?
- W jakim trybie zasilać lodówkę, żeby nie wyładowała nam akumulatora w jeden dzień?
To tylko niektóre z zagadnień, z którymi każdy miłośnik vanlife’u musi się zaznajomić. Nasz Fiat Ducato może nie był przestronnym, ociekającym w luksusy apartamentem na kółkach, ale dawał nam wiele swobody i bardzo szybko się w nim odnaleźliśmy. Po kilku dniach nawet Berni zaczął traktować go jak dom i nazywać “autovanem”. Van wyposażony był w łóżko, łazienkę z toaletą oraz prysznicem i ciepłą wodą, kuchenkę z dwoma palnikami na gaz, kanapę oraz stół w “jadalni”. Atutem były obracane fotele – kierowcy i pasażera. Zabrakło nam “solarów”, czyli paneli fotowoltaicznych do ładowania akumulatora energią słoneczną. Niby błahostka, ale pozwala na ogromną niezależność. Nie mając tej możliwości, zmuszeni byliśmy co drugi dzień zatrzymywać się na płatnych kempingach, żeby móc naszego campervana podłączyć do instalacji 220V.
Szkockie kempingi a noclegi “na dziko”




No właśnie… kilka słów odnośnie kempingów. Bywają bardzo różne: uporządkowane, z numerowanymi stanowiskami, źródłem wody i prądu dla każdego samochodu. Bywają też takie, na których znajdziemy (w miarę!) płaski kawałek łąki z kilkoma gniazdami lub w ogóle bez możliwości przyłączenia prądu. Dają one możliwość korzystania z toalety i pryszniców z ciepłą wodą, zrobienia prania, naładowania baterii, no i oczywiście spędzenia czasu wśród innych zapaleńców vanlife’u. Bywają położone w dziczy, pośrodku miasteczka, na uboczu większego miasta, nad jeziorem, nad rzeką, u stóp góry. Dwa aspekty są wspólne dla tych wszystkich miejsc: lokalizacja – każda jest urokliwa i na swój sposób atrakcyjna oraz fakt, że są płatne. Cena waha się pomiędzy 15 a 40 funtów za noc – za 1 pojazd i 2 osoby. Cena zależy od dostępnych usług, położenia i popularności.
I tak dla przykładu – Glen Nevis Caravan & Camping Park to ultra popularne miejsce, dające możliwość bezpośredniego wyjścia na szlak na Ben Nevis – najwyższy szczyt w Wielkiej Brytanii. Jest doskonale zorganizowane, stanowiska z których korzystaliśmy mają przyłącze prądu i wody. Na terenie kempingu jest kilka budynków z toaletami, prysznicami, pomieszczeniami, gdzie można pozmywać i zrobić pranie. Jest też sklep oraz recepcja będąca świetnym punktem informacyjnym. Oba miejsca są czynne rozsądnie długo, żeby móc z nich korzystać. Dodatkowo, w bezpośrednim sąsiedztwie jest duża restauracja, położona nad rzeką. Nie chciało nam się stamtąd wyjeżdżać.

Jednak najistotniejsza informacja dotyczącą kempingów w Szkocji – należy je rezerwować z wyprzedzeniem. Tym większym, im bliżej “sezonu”. Podróżując pod koniec maja, czyli w teorii jeszcze przed sezonem, mieliśmy spory problem ze znalezieniem miejsca na kempingu z jednodniowym wyprzedzeniem. Zwłaszcza w weekend. Przez to zmuszeni byliśmy kilka razy mocno improwizować. I tu dochodzimy do głównej zalety podróżowania campervanem – wolności. Najciekawszym bowiem sposobem na spędzenie nocy jest zaparkowanie vana “na dziko”.

W Szkocji jest to możliwe na publicznych parkingach, gdzie nie ma jasnej informacji, że jest to niedozwolone (“No overnight parking”), na nieużywanych drogach, szerokich poboczach lub w zatoczkach przy drodze. Generalną zasadą jest to, że nie może to być jasno zabronione i nie powinniśmy naruszać niczyjej prywatności. Naszym zdaniem to coś, czego warto spróbować, aczkolwiek trzeba być świadomym ograniczeń jakie się z tym wiążą – głównie koniecznością oszczędzania energii, światła, wody. Na pewno uczy to odpowiedzialności w kontekście zużywania posiadanych zasobów – zapominamy o 15 minutowym, gorącym prysznicu!
Podsumowując – podróż vanem to idealne rozwiązanie na szkockie bezdroża. Daje wolność, niezależność od środków transportu publicznego i możliwość zatrzymania się praktycznie w każdym miejscu, które nas zauroczy. Pozwala korzystać z warunków pogodowych w optymalny sposób. Świeci słońce w pięknej lokalizacji – robimy piknik, pada deszcz w momencie gdy parkujemy przed wyjściem na szlak – sprawdzamy pogodę i czekamy na lepsze warunki. Campervan daje nam elastyczność.
Szkockie krajobrazy i miejsca typu „must visit”

Jeżeli mielibyśmy opisać jedno miejsce, które najbardziej nas zachwyciło w trakcie tej podróży – chyba musielibyśmy wylosować z puli co najmniej kilkunastu. W zasadzie żadne z odwiedzonych miejsc nas nie rozczarowało. Na niektóre punkty trafiliśmy trochę z przypadku, a zachwyciły co nie miara. Dla przykładu – w Glen Coe planowaliśmy spędzić jedną noc, na rzecz dłuższego pobytu na wyspie Skye. Malownicze krajobrazy właśnie w tej dolinie urzekły nas do tego stopnia, że finalnie osiedliśmy na trzy noce. Były też punkty na naszej trasie, które zaskoczyły nas swoją popularnością. Odbiegały daleko od naszego wyobrażenia o szkockiej dziczy. Oto lista pięciu miejsc, których według nas nie można pominąć będąc w West Highlands oraz na Isle of Skye:

1. Dolina Glen Coe – niesamowicie malowniczo położona dolina w szkockich Highlands. Można ją zwiedzać na wiele sposobów, najprostszym i zaraz najbardziej popularnym będzie przejazd samochodem przez dolinę drogą A82 i postój przy wielu punktach widokowych. Niemniej, proponujemy wędrówkę przynajmniej jednym ze szlaków jeżeli możecie sobie pozwolić na dłuższy pobyt w dolinie. Łączna długość tras pieszych w tej okolicy przekracza 50 km. Warto zatrzymać się przy Glencoe Visitor Centre – National Trust for Scotland, w którym można zgłębić historię oraz poznać sekrety powstania tego wyjątkowego miejsca.




2. Dolina Glen Nevis – położona nieopodal miasta Fort William, wystarczy zboczyć z drogi A82, aby po 5 minutach dotrzeć do Glen Nevis Visitor Centre. Nad doliną góruje Ben Nevis – najwyższy szczyt Wielkiej Brytanii. Początek najczęściej wybieranego szlaku na ten wierzchołek, czyli Ben Nevis Mountain Track – swój początek ma właśnie przy Visitor Centre. Jak się domyślacie, będzie turystycznie – ale z uwagi na wyjątkowość miejsca, nie można się temu dziwić. Malownicza sceneria doliny stała się powodem jej wyboru na plener wielu filmów, m.in. Braveheart.



3. Trasa Fort William – Mallaig jakobickim pociągiem parowym to nie lada okazja, aby poczuć się jak na planie filmowym. Pociąg ten zyskał bowiem popularność po wypożyczeniu go do studia Warner Bros. To właśnie fikcyjny Hogwarts Express w filmach o „Harrym Potterze”. Trasa na linii West Highlands uważana jest za jedną z najpiękniejszych podróży pociągiem na świecie. Bez wątpienia najbardziej oczekiwany moment na trasie to przekroczenie Wiaduktu Glenfinnan – o długości 380 m, wysokości 31 m i 21 łukach. Wskazówka – o zakupie biletu warto pomyśleć kilka miesięcy wcześniej. Naprawdę trudno o dostępność miejsc w pociągu.




4. The Old Man of Storr – to najbardziej spektakularny krajobraz wyspy, który swoim surowym klimatem przyciąga każdego roku tysiące turystów i fotografów. Storr to skaliste wzgórze na półwyspie Trotternish na wyspie Skye. Wzgórze przedstawia stromą skalistą wschodnią ścianę z widokiem na Sound of Raasay, kontrastującą z łagodniejszymi trawiastymi zboczami na zachodzie. Pobyt na wyspie Skye nie będzie kompletny bez zobaczenia The Old Man of Storr.


5. The Quiraing – to osuwisko na wschodniej ścianie Meall na Suiramach, najbardziej wysuniętego na północ szczytu Trotternish na wyspie Skye. Szlak prowadzący wzdłuż niesamowitych formacji skalnych, gwarantuje niezapomniane widoki na całej długości, czyli na 7 km. Pętla ta dzieli się na trasę “dolną” i “górną”. Warto zapoznać się z mapą terenu przed rozpoczęciem wędrówki – szlak nie jest oznakowany.



Miejsca te stają się coraz bardziej popularne – jednak, nie można się temu dziwić! Są po prostu zjawiskowe! Jeżeli pragniecie spokoju, dziczy i widoków tylko dla Was, proponujemy podróż przed głównym sezonem letnim oraz – wyjście na szlak o wczesnej porze. Większość turystów dociera na parkingi, zlokalizowane przy wspomnianych atrakcjach, około godziny 10:00.
Więcej o szlakach i trekkingach w Highlands oraz na Isle of Skye, już niebawem przeczytacie w artykułach dedykowanych szkockim wędrówkom górskim – w zakładce Podróże – Szkocja.
Dla kogo podróż campervanem?
Czy campervan będzie odpowiedni dla każdego? Szczerze – myślimy że jednak nie. Część osób planując urlop, marzy o słodkim lenistwie – odpoczynku od codziennych zajęć typu gotowanie, sprzątanie. Może zburzymy tutaj wyidealizowaną wizję podróży vanem, ale… taki styl życia czy podróży nie polega jedynie na budzeniu się w dziczy i podziwianiu widoków z łóżka. O wszystko musimy zadbać sami – uzupełnianie wody, opróżnianie szarej wody i toalety, przygotowywanie posiłków, sprzątanie, pranie w prowizorycznych warunkach. Nie zapominajmy o części logistycznej – poszukiwanie miejsc odpowiednich na nocleg, piknik, drzemkę. My jednak widzimy ogrom zalet – i na nich chcemy się skoncentrować.
Podróż tego typu polecamy osobom, które chcą być niezależne. Daje to możliwość spania blisko natury, blisko szlaków, na kempingach – na których spotykamy ludzi o podobnych wartościach. Mamy wszystko “pod ręką”, unikamy przepakowywania plecaków i dostosowywanie swoich planów do godzin check-inu oraz check-outu. Posiłki i kawa w terenie – to dla nas zaleta. Na co dzień raczej korzystamy z kuchni stacjonarnej i wypatrujemy weekendu, aby wybrać się na piknik.
Podróż campervanem z dzieckiem
Na pewno wielu z Was zastanawia się jak “żyć” na takiej małej powierzchni z dzieckiem. Co z zabawą, spaniem, posiłkami, kąpielą? Wbrew pozorom, pomimo niewielkiego metrażu, takie campervany zapewniają nam wszystko, czego potrzeba do codziennego życia. Wyposażone są w łóżko, stolik z fotelami, mini kuchnię (palniki, zlew, lodówka), łazienkę (prysznic, umywalka, toaleta) oraz wiele szafek i skrytek do rozpakowania potrzebnego sprzętu czy ubrań. Nie zapominajmy, że mamy również przestrzeń wokół vana parkując na kempingach czy w innym terenie. Możemy wykorzystać to miejsca na dodatkowy stolik na zewnątrz, koc, hamak czy namiot.
- Co spakować dla dziecka w taką podróż?
Pakujemy się dość minimalistycznie. Wszystkie ubrania segregujemy i układamy kategoriami w organizerach podróżnych. Bardzo ułatwia do wypakowanie i przechowywanie rzeczy w vanie. Wyjeżdżając do Szkocji – trzeba przygotować się na każdą możliwą pogodę. W walizce mamy: body, legginsy oraz piżamę z wełny merino, ciepły polar, softshell, sztormiak, spodnie przeciwdeszczowe, kalosze, czapki – letnie i zimowe, a nawet rękawiczki. Pamiętamy o podstawowych kosmetykach i lekarstwach.


Uwierzcie, w trakcie podróży nie będą potrzebne zabawki, którymi dziecko bawi się na co dzień w domu. Nam wystarczyły dwa ulubione przedmioty, przytulanka do spania, książeczki. Sam van oraz nowe miejsca – są wystarczająco atrakcyjne. Większą część czasu spędza się jednak na zewnątrz. Staramy się znajdować miejsca na noclegi w terenie lub na kempingach, gdzie Berni ma przestrzeń do zabawy i swobodnego poruszania się – czyli parking przy drodze nie jest naszym pierwszym wyborem, a ostatecznością kiedy nie mamy lepszej opcji w danym momencie.
- Noce w campervanie

Na co dzień śpimy we troje w jednym łóżku, więc nie odczuliśmy zbyt wielkiej różnicy korzystając z campervana. Mieliśmy dość przestrzeni dla naszej rodziny. Zastanawialiśmy się jedynie nad miejscem dla siebie wieczorami, kiedy nasz syn śpi. W domu mamy salon – a gdzie spędzać wieczory w vanie? Wybierając kierunek taki jak Szkocja, nie możemy liczyć na ciepłe i bezwietrzne wieczory i noce. Późne wieczory spędzamy raczej wewnątrz auta. Otwieraliśmy drzwi łazienkowe i zawieszaliśmy ręcznik, aby do części sypialnianej nie dochodziło światło.
Zastanawiacie się nad temperaturą w takim aucie? Wszystko zależy od naszych potrzeb – możemy włączyć ogrzewanie zasilane butlą gazową. My mieliśmy kołdrę o grubości tog 7,5. Nie marzliśmy kiedy włączaliśmy ogrzewanie na 2-3h przed położeniem się spać. Kiedy nie korzystaliśmy z ogrzewania, bywało nam jednak trochę chłodno.
- Przygotowywanie posiłków
Zabieramy z domu akcesoria umożliwiające nam przygotowywanie i przechowywanie posiłków w terenie oraz vanie: bidon, ulubiony kubek, termos obiadowy, sztućce, miseczkę, blender “to go”.
W większość produktów żywnościowych zaopatrujemy się na miejscu. Niewielkie przekąski wzięliśmy z sobą z Polski – ale raczej z myślą o podróży samolotem i pierwszym dniu w drodze. W większych miastach nie było problemu z zakupem niezbędnych produktów, jednakże małe miasteczka nie gwarantują nam dostępu do supermarketów oraz sklepów otwartych po 18:00. O tym warto pamiętać i zaopatrywać się przy okazji przejazdu przez większe lub turystyczne miejscowości np. Fort William.
- Kąpiele
Najczęściej korzystaliśmy z pryszniców zlokalizowanych na kempingach. Tym sposobem zaoszczędzaliśmy wodę w naszym vanie. Naszą łazienkę traktowaliśmy raczej jako – awaryjną. Była też opcją dla leniwych, czyli wygodnym rozwiązaniem o wczesnym poranku lub późnym wieczorze, kiedy nie chce nam się zwyczajnie ponownie ubierać, aby wyjść na zewnątrz i korzystać ze wspólnych sanitariatów na terenie kempingu.
Pro tipy, czyli praktyczne informacje i wskazówki
- Visitor Centres – polecamy z całego serca odwiedzać centra informacyjno-turystyczne, aby uzyskać wskazówki dotyczące warunków na szlakach oraz zakupić lokalne mapy. Takich punktów było kilka na naszej trasie:
- Glencoe Visitor Centre – National Trust for Scotland
- Glen Nevis Visitor Centre
- VisitScotland Portree iCentre na wyspie Skye
- Aplikacje mobilne – poszukując miejsc noclegowych – kempingów czy “dzikich” parkingów, najczęściej korzystaliśmy z aplikacji “Park4Night” oraz zwyczajnie Google Maps. Mając bezpłatną wersję aplikacji, nie możemy bezpośrednio w niej rezerwować noclegów. Niemniej, odnajdziemy lokalizację oraz przejdziemy na stronę konkretnego kempingu, aby dopełnić rezerwacji.
- Rezerwacja kempingu – radzimy zarezerwować miejsce na kempingu przed przyjazdem. Pomimo, iż nie raz udało nam się zadzwonić z drogi i znaleźć wolne miejsce, radzimy pomyśleć o tym wcześniej, zwłaszcza w weekend. Niestety, ogranicza to trochę spontaniczny roadtrip. Jednakże podróże camperem czy vanem stały się na tyle popularne, że chcąc nocować w miejscu z infrastrukturą, musimy dodać ten element planowania do naszej podróży. Warto też upewnić się w jakich godzinach należy przyjechać na kemping, niejednokrotnie spotkaliśmy się z ograniczeniem – do godz 20:00-21:00. Bywają też kempingi, na których nie mamy ponumerowanych miejsc, wówczas obowiązuje zasada „kto pierwszy, ten lepszy”. Jeżeli zależy nam na postoju przy brzegu jeziora, musimy odpowiednio wcześnie zaparkować w takim miejscu.
- Kempingi – warto zwrócić uwagę na oferowaną infrastrukturę. Bywają i takie, na których poza miejscem do zaparkowania, nie otrzymamy zbyt wiele. Bywają też dodatkowe opłaty za podłączenie campervana do instalacji 220V. Sprawdzone i polecane przez nas kempingi:
- Highlands
- Caolasnacon Caravan & Camping Park
- Glencoe Camping and Caravanning Club Site
- Invercoe Caravan & Motorhome Park
- Glen Nevis Caravan & Camping Park, Highlands
- Isle of Skye
- Sligachan Campsite
- Highlands
- Picnic area – Szkocja to kraj idealny dla podróżujących na czterech kółkach. Bez większych trudności, znajdziemy tu parkingi odpowiednie na dłuższy postój, piknik czy nawet grilla. Znajdziemy wiele miejsc szytych na miarę potrzeb podróżujących vanem – oznaczonych na mapach jako „picnic area”. Ważna informacja – w takich miejscach można zatrzymać się nawet na kilka godzin, ale na większości nie wolno zostawać na noc. Jest to wyraźnie zapisane w regulaminie. Takie parkingi są zazwyczaj płatne.
- Linnhe Picnic Area – na trasie z Glencoe do Fort William
- Creag Meagaidh National Nature Reserve – na trasie z wyspy Skye do Edynburga
- Internet w Szkocji – po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, kwestia roamingu stała się troszkę bardziej skomplikowana. Wielu operatorów nie oferuje roamingu dedykowanego Zjednoczonemu Królestwu (UK). Natomiast pakiet „Roaming World” to wydatek, który nam się nie kalkuluje w stosunku do 1 GB danych. Polecamy korzystanie z transferu danych bez włączania pakietu, czyli naliczanie opłat zgodnie z cennikiem krajowym lub – zakup lokalnej karty SIM. W pierwszym przypadku – warto monitorować zużycie danych i koszt oraz ustawić akceptowalny dla nas limit.
- Wymiana butli z gazem – korzystając z kuchenki gazowej oraz ogrzewania w campervanie, należy pamiętać, że butla z gazem ma ograniczoną pojemność i prawdopodobnie trzeba będzie ją wymienić w trakcie podróży. Należy zwrócić uwagę na typ butli – następnie pytać o dostępność na kempingach oraz stacjach paliw. W miejscach turystycznych nie ma problemu z wymianą butli, spotkaliśmy się z takimi usługami na większości kempingów.
Kogo zachęciliśmy do podróży przez szkockie bezdroża? A może zainspirowaliśmy Was do wyruszenia campervanem po raz pierwszy? Jeżeli chcielibyście uzyskać dokładniejsze informacje dotyczące tej podróży – kontaktujcie się z nami poprzez komentarz, portale społecznościowe, formularz kontaktowy, maila. Z chęcią z Wami porozmawiamy!
W wyróżnionej relacji na Instagramie “Szkocja – campervan” zapisaliśmy całą podróż, dzień po dniu w formie zdjęć oraz filmów 😉. Jeśli skorzystacie z którejś z naszych rekomendacji, będzie nam bardzo miło, jeśli oznaczycie nasz profil w swoim story.


