
O starcie w zawodach biegowych, ale trochę inaczej. Dziś będzie bardziej emocjonalnie. Z perspektywy kobiety, mamy!
9 miesięcy po porodzie kończę bieg na 10 kilometrów z wynikiem 00:54:06, co daje średnie tempo 5’ 24”/km. Niedowierzanie!
Dokładnie 9 miesięcy temu, mijała nam pierwsza wspólna doba w szpitalu! Trudny poród, trudne emocje w połogu i brak wiary, że dawna forma jeszcze wróci. Jak dziś pamiętam słowa fizjoterapeutki, która radziła dać sobie czas. Ten czas faktycznie był kluczowy.
Ten bieg był dla mnie bardzo ważny!
Regularnie ćwiczę, biegam 2-3 razy w tygodniu, ale… notorycznie się nie wysypiam. Chciałam się sprawdzić. O dziwo, biegło mi się doskonale od początku. Miałam wrażenie, że zbyt szybko wystartowałam, zwolniłam na drugim kilometrze. W myślach marzyłam o 55 minutach na mecie. Z marzeniami różnie bywa. Próbowałam trzymać tempo 5’ 30”/km, po czym – na szóstym kilometrze postanowiłam zaryzykować. Tempo wzrastało do: 5’ 13”, 5’ 11”, 5’ 04”, a finalnie do 4’ 53”. Poczułam, że dam radę utrzymać narastające tempo do końca. Nie planowałam tego przed startem. Siła przyszła niespodziewanie… A może to adrenalina? Teraz wiecie skąd moje niedowierzanie!
Jubileuszowa edycja łódzkiego DOZ
Na zawody zapisana byłam od 2019 r. Trudne czasy związane z pandemią spowodowały, że data 10. edycji DOZ Maratonu Łódź została kilka razy zmieniona. W tym czasie dużo się wydarzyło. Ciąża i poród wykluczyły mnie z treningów biegowych na rok. Ale, nie ma tego złego… Warto było poczekać na ten moment. Mniej lub bardziej cierpliwie oczywiście!
Emocje na mecie…
Meta usytuowana w Atlas Arenie robi ogromne wrażenie. Czerwony dywan, oklaski, światła, muzyka – ta cała otoczka powoduje, że ostatnie 100 metrów to prawdziwy sprint dla większości uczestników zawodów!
Cudowne uczucie na mecie, totalne wzruszenie. Pomimo założonego celu, ciężko było mi uwierzyć, że to się dzieje naprawdę! Niestety nie zastałam tam moich najwierniejszych kibiców. Synek postanowił przespać mój debiut w zawodach – jako biegająca mama!

W rodzinie siła!
Gdyby nie mój wspierający partner, o powrocie do formy mogłabym dalej marzyć! Wdzięczna jestem za to, że rozumie jakie to dla mnie ważne… Daje mi czas i przestrzeń!



Jeżeli planujecie swój udział w podobnych wydarzeniach, być może zainteresują Was nasze pozostałe wpisy dotyczące zawodów biegowych. Znajdziecie je w kategoriach: Biegi uliczne oraz Biegi terenowe.