Teneryfa, z uwagi na swą górzystość i zmienność pogody, nie wydaje się pierwszym wyborem kiedy myślimy o kierunku podróży z małym dzieckiem. Wbrew pozorom, na wyspie może świetnie bawić się cała rodzina. Razem z naszym wówczas 10-miesięcznym Bernardem spędziliśmy tu dwa tygodnie i chcielibyśmy podzielić się z Wami obserwacjami, które być może ułatwią Wam planowanie podobnej, rodzinnej podróży.

Co zabrać w podróż z małym dzieckiem na Teneryfę?
Długo zastanawialiśmy się nad sensem zabierania wózka, biorąc pod uwagę planowane przez nas wędrówki górskie. Ostatecznie, wózek poleciał z nami – przydał się w miasteczkach, na deptakach i plaży. Pamiętajcie, że transport wózka samolotem jest darmowy – niezależnie od gabarytów. Nasz wózek terenowy do małych nie należy, a jednak nie inwestujemy w inny model, typowo wakacyjny. Wózek możemy oddać przy wejściu do samolotu lub nadać z resztą bagażu rejestrowanego.
Nosidło lub chusta to nieodzowny element podróży jeżeli tak jak my planujecie wędrówki po szlakach górskich. Na tutejszych trasach wózek zupełnie się nie sprawdzi.
Pomimo, że fotelik samochodowy również możemy nadać w trakcie odprawy bagażu, nie ponosząc przy tym dodatkowych kosztów – my zdecydowaliśmy się wypożyczyć go na miejscu wraz z samochodem. Każda wypożyczalnia oferuje taką usługę za dodatkowych kilka euro dziennie lub proponuje jednorazową opłatę. Wybór należy do nas.
Pakujemy się w dwa bagaże rejestrowane (max 15 kg) oraz małe plecaki pokładowe, stąd ograniczamy liczbę ubrań, akcesoriów, kosmetyków, leków i zabawek do minimum. Zabieramy rzeczy niezbędne oraz te, które ułatwiają nam podróżowanie we troje. Wszelkie podstawowe leki i pieluchy kupicie w lokalnych aptekach.
Wspomnimy tu jedynie o kilku dziecięcych akcesoriach, które nam się sprawdzają:


- Body i legginsy z wełny merino – bardzo przydają się nosząc malucha w nosidle, tak – w upalne dni również. Wełna ta jest cienka, miękka w dotyku, oddychająca i antybakteryjna. Zimą chroni przed mrozami, a latem zapewnia przewiewność – posiada zdolności odprowadzania wilgoci.
- Koszulka anty-UV – chroni skórę malucha przed słońcem, nawet w wodzie.
- Kąpieluszka – czyli pieluszka kąpielowa przydatna na basenie oraz na plaży, w trakcie aktywności wodnych.
- Ręcznik z mikrofibry – bardzo praktyczny, ultra kompaktowy, ultra chłonny, ultra lekki.
- Termos na jedzenie o pojemności 300 ml. Niezbędny po 6-miesiącu życia, kiedy mleko już nie wystarcza. Termos pozwala na przewożenie ciepłych posiłków, od jaglanki po ciepłe obiady. Korzystamy na szlaku, na plaży, a także w restauracji. Naszemu synkowi nie zamawiamy jeszcze dań z karty! A jak radzimy sobie z przygotowywaniem posiłków? Zazwyczaj gotujemy jednego dnia większą porcję np. na tydzień i zamrażamy. Podgrzewamy przed wyjściem z domu.
- Słuchawki wygłuszające, tłumiące dźwięki i hałas – przydatne na lotnisku, w samolocie czy w trakcie trwania wszelkich imprez na powietrzu.
- Przewijak turystyczny, który możemy rozłożyć w każdych warunkach. Zdarza nam się przewijać synka na podłodze, gdyż łazienka z przewijakiem to raczej rzadkość. A na szlaku – tym bardziej trzeba sobie radzić na ziemi.
Lot na Teneryfę z małym człowiekiem
Ważna informacja dla każdego rodzica, lot trwa 6 godzin. Krótko czy długo? Dla nas bardzo długo. Nie ma co liczyć na przespanie lotu przez dziecko. Jak również na to, że usiedzi w jednym miejscu dłużej niż kilkanaście minut. Dziecko w tym wieku już się przemieszcza i chętnie z tej umiejętności korzysta. Warto zabrać do kabiny kilka cichych zabawek, które zajmą przez chwilę naszego małego pasażera. Być może nowa książeczka? Warto również pomyśleć o przekąskach.



Budżetowe linie lotnicze nie dbają o ciszę na pokładzie, liczba komunikatów, która wybrzmiewa z głośników jest obłędna. Loterie, zdrapki, perfumy, alkohole… lista jest długa. Nie każde dziecko ma tak głęboki sen, aby nagły dźwięk z głośnika tuż nad jego głową pozwolił mu kontynuować drzemkę. Tutaj mogą przydać się wspomniane już słuchawki wygłuszające.
Transport po wyspie
Wynajem auta wydaje nam się konieczny, aby poruszać się po wyspie. Niezależnie od lokalizacji wybranej “noclegowni”, do większości co ciekawszych miejsc dojedziemy w 1-1,5 godziny. Długość jazdy samochodem z małym pasażerem ma ogromne znaczenie – zapewne część rodziców zrozumie o czym piszemy. Póki co, nasz syn nie przejawia miłości do „road-tripu”. Planując wycieczki powyżej godziny, celowaliśmy w drzemkę Berniego, aby dla każdego podróż ta była przyjemnością. Poza drzemkami, trasę dzieliliśmy na krótsze odcinki.

Gdzie zamieszkać z dzieckiem?
Po pierwsze: północ czy południe wyspy?
Wszystko zależy od tego, czego oczekujemy, jak planujemy spędzać czas, które miejsca chcemy odwiedzić. Biorąc pod uwagę, że nasz pobyt trwał dwa tygodnie, postanowiliśmy nie wybierać – a spędzić pierwszy tydzień na południu, a drugi na północy. Dzięki takiemu rozwiązaniu, skróciliśmy czas dojazdu do miejsc, które zapragnęliśmy odwiedzić.


Po drugie: hotel czy airbnb?
Podróżując z dzieckiem, zawsze decydujemy się na wynajem mieszkania z tarasem. Daje nam to znacznie więcej swobody, miejsca do zabawy, ale także miejsca do odpoczynku dla nas – rodziców.



Oferta airbnb na Teneryfie jest bogata, naprawdę jest z czego wybierać. Wystarczy apartament z salonem i jedną sypialnią, a już mamy gdzie odpoczywać po całym dniu kiedy nasze dziecko śpi w sypialni. Idealnym rozwiązaniem jest mieszkanie czy dom z tarasem, z którego możemy podziwiać zachody słońca – bo jak wiadomo, o tej porze już jesteśmy w naszej noclegowni. Nie wyobrażamy sobie spędzać wieczoru w ciemnym pokoju hotelowymi, nie odzywając się do siebie słowem w obawie przed pobudką syna. Wieczór to czas na odpoczynek we dwoje oraz wolna chwila na planowanie kolejnych dni, albo raczej szukanie alternatyw do naszych planów, na wypadek gdy dzień nie potoczy się tak jak byśmy chcieli. Ponadto, mieszkanie zapewnia nam wyposażoną kuchnię. Przy rozszerzaniu diety, to bardzo ważny aspekt. Dodatkowo, mamy lodówkę i możliwość przygotowywania sobie posiłków na szlak. W większości mieszkań w Hiszpanii mamy do dyspozycji krzesełko do karmienia oraz łóżeczko turystyczne.


Szlaki, na które możemy wybrać się z rocznym dzieckiem
Pomimo, że myśląc o Teneryfie mamy przed oczami majestatyczny szczyt Pico del Teide – nie oznacza to, że wszystkie ścieżki i szlaki poprowadzą nas na wysokość powyżej 3000 m n.p.m. Podróżując z niemowlęciem, musimy wziąć pod uwagę wysokość, na którą planujemy wejść lub wjechać – autem czy kolejką. Dziecko poniżej 2 roku życia bez problemu może przebywać na wysokości około 2000 m n.p.m., niemniej jednak wjazd na tę wysokość odbywać się powinien stopniowo. My do tej pory nie korzystaliśmy z kolejek górskich, ale przemieszczaliśmy się autem – zmieniając wysokość o około 1000 m. Uwierzcie nam, Teneryfa oferuje mnóstwo widokowych szlaków w obrębie bezpiecznej dla dzieci wysokości. Niemniej, nosidełko lub chusta będą konieczne na taką wędrówkę. Na tutejszych szlakach wózek się nie sprawdzi, nawet terenowy.


Jeżeli planujecie wybrać się na wędrówkę z dzieckiem w nosidle, to polecamy Wam następujące trasy:
- Szlak S-3 Roques de Garcia w Parku Narodowym Teide – to krótki 4-kilometrowy trekking u podnóża Teide, dookoła nadzwyczajnych formacji skalnych. Przejście trasy zajmuje ok 1.5h.



- Szlak S-13 Montaña Samara w Parku Narodowym Teide – na dystansie zaledwie 5 kilometrów teleportujemy się z pachnącego sosnowego lasu w bardzo surowy krajobraz księżycowy. Robi to wrażenie. Szlak nie jest trudny, podejście w miarę łagodne, przewyższenia znikome – łącznie około 300 m. Największym wyzwaniem na tym szlaku jest słońce. Może dawać się we znaki gdyż cienia brak.



- Szlak S-2 Arenas Negras w Parku Narodowym Teide – to 8-kilometrowa pętla, z umiarkowanym przewyższeniem. Widoki zapierały dech – te na wulkan Teide oraz na morze chmur, które wlewało się do krateru Las Cañadas. Byliśmy też w stanie ujrzeć z daleka obserwatorium Izaña. Ta wędrówka to niezwykła okazja, żeby zobaczyć ogrom krateru, szerokie potoki zastygniętej lawy oraz obejrzeć zjawisko białej puszystej kołderki tworzonej przez chmury wywiewane w górę doliny La Orotava.



- Szlaki na terenie obszernego Parque Natural Corona Forestal – to mgliste lasy, w których z racji kondensacji chmur oraz częstych opadów panuje duża wilgotność. Jest ciemno, pochmurno, mgliście, chłodno i wilgotno, co sprawia, że można tu odetchnąć od upału i skryć się przed słońcem. Wybraliśmy 11-kilometrową pętlę w okolicach miejscowości Aguamansa. Początkowy spacer szeroką szutrową drogą dość szybko zamienił się w męczące podejście górską dróżką, aby następnie przejść w ekstremalnie wąską ścieżkę trawersującą strome zbocze. Wiemy, że nie każdy poczuje się komfortowo na tego typu ścieżkach z dzieckiem, my jednak uważamy ten szlak za bezpieczny na wędrówkę z maluchem w nosidełku.



- Montaña Amarilla na południu wyspy – to pomysł na krótki, 4-kilometrowy trekking, ale jakże widokowy. Parkujemy w miejscowości Costa del Silencio, nieopodal plaży – z której to już obserwujemy niesamowite formacje skalne. Krajobraz jest dość surowy, bywa wietrznie, a w oddali cały czas widnieje Teide.



- Montaña Roja na południu Teneryfy – to świetny pomysł na wędrówkę o zachodzie słońca. Wokół rozległe piaszczyste tereny i plaże, zwane wydmami. Z wulkanu Montaña Roja o wysokości 171 m, rozpościerają się widoki: na plażę oraz miejscowość El Medano, z drugiej strony natomiast – La Tejita z plażą u podnóża góry.



Po bardziej szczegółowe relacje ze wspomnianych szlaków odsyłamy Was do naszego artykułu: Teneryfa – 7 widokowych szlaków, na które musisz się wybrać.
Szlaki, które odpuściliśmy
- Pico del Teide i Pico Viejo – ze względu na wysokość powyżej 3000 m n.p.m.
- Barranco de Masca (wąwóz) – szlak oficjalnie nierekomendowany dla dzieci poniżej 8 lat.
- Barranco del Infierno (wąwóz) – szlak dostępny dla dzieci powyżej 5 lat.
- Cueva del Viento (jaskinia lawowa) – wstępu do wnętrza jaskini nie mają maluchy poniżej 5 roku życia.
Sami rozumiecie – mamy wiele powodów, aby wrócić na Teneryfę w przyszłości! Maciej proponuje wejście na szczyt Teide z poziomu morza. Taką wędrówkę trzeba rozłożyć na kilka dni, ale faktycznie – brzmi to bardzo kusząco!

Atrakcje dla małych dzieci
Co prawda nasz mały człowiek nie wymaga jeszcze planowania “atrakcji” typu aquapark czy nauka nurkowania i surfingu. Niemniej, nie zapominamy o organizowaniu przestrzeni na zabawę z nim. W czasie wędrówki, robimy postoje, na których wyjmujemy Berniego z nosidełka, jemy, bawimy się tym, co akurat znajdziemy wokół nas – patyki, kamyki, liście sprawdzają się doskonale.



A co z zabawą poza szlakiem?
- “Plażowanie”, czyli zabawa piaskiem, kamykami i wodą. Przesypywanie, przelewanie – pochłania totalnie. Ponadto, takie ćwiczenia doskonalą koordynację wzrokowo-ruchową.

- Kąpiele w naturalnych basenach (piscinas naturales) wśród wulkanicznych skał zasilanych wodą z przypływów. Takie baseny bywają płytkie a woda znacznie cieplejsza niż w otwartym oceanie, stąd idealnie sprawdzają się dla małych podróżników. Odwiedzone przez nas miejscowości z naturalnymi basenami: Alcala, Los Abrigos, Garachico.

- Baseny w apartamentowcach są dość powszechne w Hiszpanii. Wynajmując mieszkanie na wyspie, warto zwrócić uwagę czy budynek wyposażony jest w taras oraz basen na dachu. Nie jest to fanaberia a bardzo popularne rozwiązanie. Dostęp do takiego basenu mieliśmy w trakcie pobytu na południu wyspy. Pluskanie się w basenie było dla nas dostępne w minutę, korzystaliśmy najczęściej wieczorami.



- Posiłki w terenie i restauracjach typu al fresco. Jedzenie to zabawa na tym etapie. Zawsze mamy przy sobie termos z ciepłym posiłkiem, owoce, małe przekąski. Można brudzić siebie i wszystko dookoła… Nigdy nie spotkaliśmy się z nieprzychylnym spojrzeniem innych gości czy obsługi restauracji w Hiszpanii.



Jeżeli planujecie podróż na Teneryfę, być może zainteresują Was też nasze pozostałe artykuły o wyspie. Znajdziecie je w Kategorii – Podróże: Hiszpania.
Cześć, Chciałam spytać co myślisz o trasach 4-5km z dzieckiem 2,5roku? Planujemy podróż w styczniu, bez nosidła – nogi, barki taty, ręce mamy. Wiadomo, że każe dziecko jest inne, nasz będzie na pewno wołał na rączki. Myślę, że przejdzie 2km łącznie.